21 czerwca 2020

Od Keiry cd Gabriel

Keira niczego nie świadoma grzecznie jadła posiłek przygotowany przez Gabriela. Biedna... niczego nie świadoma. Niczego nie podejrzewała, ponieważ naprawdę jej smakowało.
- No więc... wiesz już o czym chcesz rozmawiać? - mruknęła zerkając na niego niepewnie. Bała się go ale próbowała to ukryć. Niespecjalnie wierzyła mu po tym jak powiedział, że  "na razie jej nie zje".
- Co tutaj robisz? - upił łyk swojej kawy wbijając w dziewczynę przeszywające spojrzenie. Aż ciarki przeszły po jej plecach.
- Udzielałam korepetycji - odpowiedziała zgodnie z prawdą chociaż nie wiedziała dlaczego pytał. 
- Tak zarabiasz na życie? - wzięła do ust ostatni kawałek mięsa, który został w pojemniku. Gabriel z radością obserwował jak znika. Wydawał się bardzo zadowolony.
- Dziękuję - zamknęła pojemnik i przesunęła go w stronę potwora. - I tak. To mój główny sposób na zarobienie jakiś groszy żeby mieć z czego się utrzymać.
- Smakowało? - schował go do torby. Patrzył jak Keira kiwa głową. - To się cieszę - białowłosa rozejrzała się po pomieszczeniu. Szukała wymówki, która uratowałaby ją od spędzania czasu z mordercą. Jej wzrok zatrzymał się na zegarku. Uznała to za jedyne możliwe wyjście.
- Trochę już późno. Mam trochę rzeczy do zrobienia więc będę się już powoli zbierać - położyła dłoń na stole i zaczęła się podnosić jednak Gabi ją zatrzymał kładąc na niej rękę. Dziewczyna podniosła wzrok, a ich spojrzenia spotkały się. 
- Dokończę tylko kawę i cię odprowadzę - otworzyła już usta żeby coś powiedzieć ale niestety postanowił jej przerwać. - Spokojnie, to nie będzie problem - uśmiechnął się. Keira nigdy wcześniej nie widziała tak fałszywego wyrazu twarzy.
- J-ja... - wizja wrócenia z nim do akademika ją przerażała. Czuła, że może ją skrzywdzić. Nie wszystkie ulice są tłoczne.
- I już - odłożył pustą filiżankę na talerzyk. - Możemy iść czarodziejko - zabrał swoje rzeczy i zostawił napiwek kelnerce. Dziewczyna westchnęła głośno. Czuła się jakby szła na krzesło elektryczne. Posłusznie ruszyła za Gabrielem. 
- Dlaczego chcesz dowiedzieć się o mnie czegoś więcej - szła ze wzrokiem spuszczonym w dół obserwując czubki swoich butów jakby były najbardziej interesującą rzeczą na świecie.
- Sama ty mało mnie obchodzisz. Interesuje mnie to co siedzi w twojej głowie i kto to kontroluje.
- Też chciałabym to wiedzieć - westchnęła głośno. - Jeśli się dowiesz, dasz mi spokój? - zerknęła na niego z dołu.
- Możliwe - dziewczyna postanowiła mu z tym pomóc. Uwierzyła w to, że kiedy ten tylko dostanie informacje możliwe, że pomoże jej się tego pozbyć i sam zniknie z jej życia. Ciekawe jak bardzo się myli...
- W takim razie... mogę ci opowiedzieć wszystko co wiem - wydawał się być zaskoczony. Ona sama nie wiedziała, że będzie chciała mu pomóc. Życie jest pełne zwrotów akcji. I tak opowiedziała mu historię o tym jak otrzymała księgę, zaczęła słyszeć głos w swojej głowie i posiadła nadprzyrodzone zdolności. 

<Gabriel?>
Podliczone

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz