10 listopada 2019

Od Katy CD Castiela

Bardzo zaskoczona patrzyłam na mężczyznę, wmawiając sobie, że to tylko strasznie głupi sen, ale czy gdyby nim był, wiedziała i czułabym tak wiele. Na pewno nie czyli to oznacza, że on... Ten mężczyzna, mój nauczyciel jest aniołem? To wszytko zdaje się strasznie dziwne, przecież anioły nie istnieją demony też prawda? Jednak czy jeśli by nie istniały, widziałabym jego skrzydła i słyszała słowa kierowane do mnie? Nie wiem już sama co o tym myśleć to naprawdę trudna i denerwująca sprawa. Nie wiem co mam teraz zrobić.
~ I co teraz? - Pomyślałam, nawet moja bystrość i złośliwość nagle całkowicie zniknęła, nie wiem co powiedzieć. Nie wiem jak się zachować. Nie wiem do cholery co robić. Mam udawać, że tego nie widziałam? Czy może raczej mam ten temat poruszyć z... No właśnie nie wiem, nawet z kim nikt by mi nie uwierzył, z resztą ja sama w to wszytko nie wierzę, myśląc o tym, czy to nie śmieszny z leksza nawet nieudany żart, który ma czegoś mnie nauczyć.
- Co to ma być - Wydusiłam, nie mogąc powstrzymać zaskoczenia. I w tej chwili cały mój trening związany z nakładaniem na twarz maski nagle w łeb wzięło.
Mężczyzna bez słowa stał w miejscu, przyglądając mi się uważnie, udając poważnego, choć pewnie dla niego, jak i dla mnie ta sytuacja zdawała się nieco dziwna i niekomfortowa.
- Katy - Mężczyzna otworzył usta, aby coś do mnie powiedzieć, jednakże mój szok był zbyt duży, abym mogła, chociażby go wysłuchać w głowie tylko mi szumiało.
- Wracam do domu dowodzenia - Odparłam, szybko zbierając się do odejścia, wręcz ucieczki tak daleko, jak to było tylko możliwe, wciąż wmawiając sobie, że to tylko straszny koszmar lub kiepski żart, którego chyba nigdy nie zrozumiem.
Nie mogąc się otrząsnąć z myślami związanymi z tym wydarzeniem, bez słowa wchodząc do domu, rzuciłam wszystko na blat, za co moja matka chyba mnie opieprzyła, jednakże nie do końca zwróciłam na to uwagę, idąc do swojego pokoju, by otrząsnąć się z tego wszystkiego.

***

Następnego dnia wcale nie było lepiej, myśl o zajęciach wcale mi humoru nie poprawiała a do tego te zajęcia z historii jak mam spojrzeć temu człowiekowi w oczy? Chociaż w tej chwili nawet nie wiem, czy mogę człowiekiem go nazywać, choć gdyby tak głębiej się nad tym zastanowić anioł to też człowiek tylko bardziej nie wiem, jak to nawet nazwać duchowny? Nie to brzmi, jak bym o księdzu mówiła. Kurcze a może anioł to inaczej taka bardziej boska postać księdza? Ja już sama nie wiem, tracę się naprawdę w tym wszystkim.
Westchnęłam cicho, wchodząc do szkoły, dziś wyjątkowo byłam nieobecna i bardziej spokojna niż zazwyczaj z powodu nieprzespanej nocy co nie oznaczało, że nie potrafiłam powiedzieć tego czy tamtego. W końcu zawsze miałam ostry język, nad którym nie panowałam.
- Katy - Moja przyjaciółka szturchnęła mnie w ramię, na co uniosłam na nią mimowolnie swój wzrok. - Nauczyciel wywołuje cię już piąty raz - Zwróciła mi uwagę, na co skrzywiłam się delikatnie. Tak właśnie odbywała się lekcja historii, pan Castiel patrzył na mnie, a ja cóż wciąż czułam się nie komfortowo w jego towarzystwie.
- O proszę, komuś języka w gębie zabrakło - Zadrwiła Claris, od razu mnie uruchamiając.
- Hej Claris pamiętasz, jak pytałam cię o zdanie? - Zapytałam, na co spojrzała na mnie zaskoczona. - No wiesz ja też nie - Cała klasa wybuchła śmiechem a Claris ze złości zrobiła się czerwona jak burak, w jej oczach pojawiła się nienawiść, ale jakoś mnie to nie interesowało.
- Cisza - Nauczyciel uspokoił nas, wzdychając przy tym głośno, chyba się lekko zdenerwował. No cóż, nieważne zaczął lekcje bez karcenia nas słownie i to było jego najlepszym pomysłem, nie chciałabym teraz z nim rozmawiać, trochę mnie to wszystko przerosło.
Po zajęciach chciałam nawet jak najszybciej wyjść, aby nie zostać sam na sam z nauczycielem, co mi się nie udało, gdyż on sam nieco mi to utrudnił.
- Katy chyba musimy o tym porozmawiać - Odparł, wstając ze swojego krzesła.
- Nie musimy, nic się nie wydarzyło, nic nie pamiętam, nic nie widziałam, nic nie wiem i nie chce wiedzieć, uznajmy, że to był kiepski żart i zapomnijmy o wszystkim - Poprosiłam, naprawdę źle czując się z tym wszystkim, choć tak naprawdę nie wiem, z jakiego powodu przecież nic nie zrobiłam, to nie ja tu jestem jakimś mniej ludzkim stworzeniem.

<Castiela co ty na to? xD>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz