21 października 2019

Od Taylor cd. Renny

- Tak w sumie... to co będziemy robić? - Usiadłam na wygodnej kanapie uważając przy tym, aby nie wygnieść fioletowej sukienki. Szkoda, że Lori nie może mnie w niej zobaczyć. Byłoby miło usłyszeć od niego jakiś miły komplement. W końcu to Lorcan! Po co tu wiele tłumaczyć.
- Hm… Możem pogramy w Just Dance? Fuck, marry, kill? Never have I ever? - Wymieniała, wyjmując ze skrytki coraz to nowsze trunki.
- Chcę widzieć, jak Annie tańczy Despacito! - Zaśmiałam się, wyobrażając sobie jak An wygina swoje ciało do rytmu popularnej piosenki. W moich czasach był to prawdziwy hit, a dla niektórych też i shit. Eh, może gdyby nie puszczali tego w radiu co pięć minut, to dałoby się to jakoś przeżyć.
- Znienawidzi cię. - Ren chyba miała już dobry nastrój. - Nie będzie chciał, żeby jego duma ucierpiała!
- Zmusimy go. - Klasnęłam w dłonie. - Szkoda, że nie działa na niego alkohol… Byłoby o wiele, wiele łatwiej. - Przygryzłam wargę, odcinając się od świata, by pomyśleć. Nie mogłam przecież poprzestać na zwykłym “proszę”, bo dzban zapewne powie, żebym przemyślała to, co właśnie do niego powiedziałam.
- Ale i tak będzie pić. - Stuknęła mnie kieliszkiem pełnym wina. - Jednym się nie upijemy. - Usiadła obok mnie, włączając w międzyczasie staromodny serial.

*****

- No chooooooodź. - Próbowałam zaciągnąć Żniwiarza przed konsolę. - Przecież umiesz tańczyć. - Nie dawałam za wygraną.
- Daj mi spokój. - Zmierzył mnie wrogim spojrzeniem. - Przyszedłem się napić, a nie wydurniać przy pomocy technologii. - Wrócił do szklanki pełnej whisky, co jeszcze bardziej mnie zirytowało.
- Przychodząc tutaj godzisz się na udział w zabawach! - Fuknęłam, wyrywając mu przedmiot z ręki. - Tylko jeden taniec. - Zmrużyłam groźnie powieki.
- Oddaj. - Uniósł dłoń. - Bo inaczej ktoś trafi do trumny i będziesz to ty. - Zagroził mi, co raczej nie było z jego strony żadnym żartem.
- Ale masz zatańczyć. - Postawiłam na stole brązowy płyn, który natychmiast wrócił do swojego właściciela.
- Nie. - Opróżnił zawartość przezroczystego naczynia.
- Plooooszeeeeeeeee? - Zrobiłam szczenięce oczka.
- Nie odczepisz się, prawda? - Westchnął zrezygnowany. - Zatańczę. Ale tylko jeden utwór. Za to mam warunek! Człowiek ma się do mnie nie zbliżać.
- Dobrze. - Zrzuciłam go z krzesła. - Chodź! Lobby się grzeje! - Ruszyłam przodem, szykując tętniącego życiem Instagrama. Wszyscy muszą to zobaczyć.

Ren? Jak tak Annie? xd

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz