16 lutego 2020

Od Beatrix cd. Renny

- Więc… Czy jakimś cudem zasłużyłam może na oprowadzenie? - Zatrzepotałam rzęsami.
Renna roześmiała się uroczo i przekrzywiła lekko głowę na bok, zastanawiając się nad odpowiedzią. 
- W zasadzie, chyba tak. - Na jej ustach nadal utrzymywał się uśmiech. - Zapraszam. - Z gracją wstała i wyciągnęła w moją stronę rękę. 
Chwyciłam jej dłoń i wstałam. Udało mi się nawet nie stracić równowagi i nie wpaść razem z syreną do oceanu. Chociaż to mogłoby być całkiem ciekawe doświadczenie. Może kiedyś uda mi się namówić Ren na pływanie w środku nocy, przy świetle księżyca? Na razie jednak czekała mnie wycieczka do mieszkania brązowowłosej piękności. Nie powiem, że nie byłam ciekawa gdzie i jak mieszka - okej, chciałam się o niej dowiedzieć ile tylko było możliwe, nieczęsto zdarzało mi się poznać kogoś chociaż w części tak interesującego jak Renna.
Zanim się obejrzałam, znalazłyśmy się w Downtown, w mieszkaniu na szóstym piętrze jednego z wieżowców. Ogromnym, przepięknym mieszkaniu. Na dodatek powitał nas w nim, zdecydowanie większy od domowego, kot o charakterystycznie zaokrąglonych uszach.
- Cześć kociaku! - Syrena przywitała się z pupilem i pogłaskała go po głowie. - To jest Theo.
- Cześć Theo. - Wyciągnęłam do serwala rękę, a kiedy już obwąchał moją dłoń również spróbowałam go pogłaskać. Co ku mojemu zdziwieniu się udało. - Jejku, jaki on jest słodki!
Ren zaśmiała się co najmniej równie słodko. 
- Co powiesz na wino? - Renna zdjęła kurtkę i buty, a potem weszła dalej. 
- Chętnie. - Uśmiechnęłam się i zrobiłam to samo, trafiając za syreną do kuchni.
Ren wyjęła z jednej z szafek dwa kieliszki, a kiedy postawiła je na blacie, obok natychmiast znalazł się zainteresowany serwal. Potem otworzyła i nalała wino, podając mi jeden z kieliszków. 

Ren?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz