16 lutego 2020

Od Renny cd. Beatrix

Byłam na haju szczęścia i w myślach modliłam się, aby w mieszkaniu był porządek. I wino. Bo tego ostatniego nie byłam pewna. Teoretycznie robiłam ostatnio zakupy z Liamem, ale byłam zbyt skupiona na unikaniu tematu związku wilkołaka z czarownicą,więc nie miałam pojęcia co kupiłam, a o czym zapomniałam. Jednak kiedy otworzyłam szafkę i znalazłam butelkę, odetchnęłam. Potem podałam dziewczynie kieliszek i odsunęłam Theo od trunku.
- To nie dla ciebie mały. - Podrapałam go pod pyszczkiem. - Ty powinieneś spać.
Serwal tylko się przeciągnął i otarł o moją rękę. Zaśmiałam się cicho i postanowiłam nasypać mu nieco smaczków do miski. Skoro ja imprezowałam, to on też mógł.
- Proponuję iść do salonu, tam nikt nam nie będzie przeszkadzał. - Uśmiechnęłam się.
- Salon? Myślałam, że zaproponujesz sypialnię. - Żniwiarka puściła mi oczko.
- Wolę budować napięcie stopniowo. - Ruszyłam do drugiego pomieszczenia. - Ale będę miała na uwadze twoją propozycję.
***
- Dzień dobry. - Przywitałam wchodzącą do kuchni Bee. - Uważaj na Theo, z rana lubi ocierać się o nogi.
- Dzień dobry. - Żniwiarka przeciągnęła się kocio i objęła mnie w pasie. - Czy ty robisz nam śniadanko?
- Tak. - Zwinęłam właśnie japoński omlet. - Mam nadzieję, że lubisz jajka.
- Lubię. - Pacnęła nosem moją szyję i usiadła przy kuchennym stole. - O, to nie tylko jajka.
- Jajka i warzywa. - Uniosłam kącik ust. - I frytki. Ale to też warzywa.
- Kiedy ty wstałaś? - Rudowłosa oparła brodę na dłoni.
- NIe tak dawno. - Położyłam omlet na jej talerzu. - Nie martw się.
- Chyba muszę cię szybko złapać, skoro robisz mi śniadanie, pozwalasz spać w swoim łóżku i jeszcze to nie problem. - Uśmiechnęła się uroczo.
- Jesteś na dobrej drodze. - Skończyłam robić omleta sobie i dołączyłam do niej, po drodze zgarniając jeszcze tosty. - Smacznego.
Żniwiarka wzięła widelec i zadowolona zjadła pierwszy kęs. Potem zamknęła oczy i zaczęła pałaszować danie.
- To jest pyszne! - Klasnęła w dłonie. - Musisz mi częściej gotować to danie.
- Zapraszam. - Powoli jadłam swoją porcję. - Mam kilka innych opcji, jakby to się przejadło.
- Hmmm, kuszące, ale przyjmę wszystko spod twojego noża. - Zjadła kolejną frytkę. - Naucz mnie to robić!
- Mogłabym, ale jeśli masz talent kulinarny po Annie, to będziesz lepsza i już cię nie zachwycę - zaśmiałam się. - Więc możemy ustalić, że niektóre rzeczy będę gotować ja.
- No dobrze. - Wstała i wlała wodę do czajnika. - Chcesz kawę, czy herbatę?
- Herbatę. - Wskazałam odpowiednią półkę i wróciłam do jedzenia.

Bee? Wyspana?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz